top of page

Kobiety ognia i światła – duchowe spotkania, które przemieniają

  • Beata
  • 12 lip
  • 5 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 2 gru

Kobiecość i świętość - spacer z kobietami ognia i światła


Kiedy patrzę na swoje życie, coraz częściej widzę, ile codziennych, nieraz trudnych decyzji prowadzi mnie – lub oddala – od świętości. Dlatego wybrałam sobie kilka duchowych towarzyszek, które mnie inspirują. Nie mam zamiaru ich kopiować, ale pomagają mi iść przez życie – jak przyjaciółki – drogą ku Temu, który jest "drogą, prawdą i życiem".


Te moje duchowe kobiety ognia i światła pomagają mi w różny sposób, najczęściej jak delikatne muśnięcie wiatru - myśl, która oświeca zakamarki duszy, uśmiech, który rozgrzewa jak promień słońca, słowo, zdanie, które porusza do głębi. Są kiedy ich potrzedbuję i nawet o tym nie wiem. Nie wiem, że są niewidzialne w mojej ciszy lub nie wiem, że potrzebowałam pomocy i ją dostałam. Ich kobiecość i świętość przenikają się w mojej zwyczajnej codzienności, w której Bóg ukrywa cuda.


Zapraszam cię na blogowe spotkania, na duchowy spacer z kobietami ognia i światła, z każdą z osobna. Odkryj głębie serc świętych kobiet – Hildegardy, Faustyny, Teresy i innych. To moje mistrzynie wewnętrznej drogi. Cykl spotkań z nimi rozpoczyna Faustyna.


Święte, które są bliskie mojemu sercu najpierw były kobietami. Z krwi i kości - wrażliwymi jak my, delikatnymi - również, świadomymi kim są - dużo bardziej, walczącymi - bez komentarza. Ich świętość nie zaczęła się od cudów, ale od poznania siebie w Bogu.


Zanim usłyszał o nich świat, żyły w ukryciu – z sercem rozpiętym między światłem a cieniem.


Zanim uznano je za święte, były kobietami jak ja i ty – z pytaniami, lękiem, pasją, ciałem.


Zanim zaczęły głosić, najpierw milczały – słuchały Boga, który mówił w ciszy i cierpieniu.


Moje spotkania z nimi nie są lekturą hagiografii. One uczą mnie, że świętość nie jest pomnikiem, ale drogą, która zaczyna się tam, gdzie stoję – nawet jeśli wydaje mi się, że jestem zbyt słaba, zbyt zwyczajna, zbyt poraniona.


Zapraszam cię, byś weszła w tę przestrzeń – nie żeby podziwiać, ale żeby odnaleźć siebie. Dzisiaj tylko krótkie spojrzenie na każdą z nich.


Różowe kwiaty serduszek na zielonym tle. Delikatne płatki, żywe kolory. Tło bujne liście, nastrój spokojny.

Kobiety ognia i światła - Święte Kobiety i ich wewnętrzna siła


🌸Św. Hildegarda z Bingen (1098–1179)

„Człowiek jest naczyniem pełnym światła.” Scivias

To zdanie pojawia się w jej opisach wizji dotyczących stworzenia i godności człowieka.


Nie oddzielała ducha od ciała – znała świętość materii, ciszy i dźwięku.

Hildegarda była mistyczką, lekarką, kompozytorką, mniszką. Ale zanim przemówiła do świata, przeszła przez wewnętrzne milczenie i lęk. Zmagała się z niezrozumieniem i chorobami, ale znała swoje granice i dary. Nie bała się mówić mocnym językiem, bo znała swoje źródło – Boga i siebie. Jej tożsamość była zakorzeniona w stworzeniu i wcieleniu – ciało nie było dla niej przeszkodą, ale świątynią działania Boga.




🌸Beatrice z Nazaretu (ok. 1200–1268)

„Miłość przemienia duszę w to, co miłuje.”

(z dzieła „Seven Ways of Holy Love” / „O siedmiu drogach świętej miłości”)


Miłość była dla niej smakiem Boga – głębokim, prostym i wszystko przenikającym.

Beatrice, cysterka, mistyczka, autorka pierwszego duchowego dzieła napisanego po niderlandzku, żyła w rytmie pragnienia. Nie potrzebowała wielkich gestów – wystarczyło jej serce palące się miłością. Od dziecka czuła, że jest „dla Kogoś”, choć długo nie umiała nazwać Tego, kto ją woła.

Doświadczała porzucenia, samotności i głodu sensu, ale nie uciekała – uczyła się kochać przez stratę. Jej duchowość była jak oddychanie – cicha, intensywna, zakorzeniona w codziennych czynnościach. Pisała o miłości nie jak teolog, ale jak kobieta, która ją kosztowała – w pracy, w milczeniu, w łzach i w zachwycie.

Jej dusza – jak kielich – została napełniona Miłością, która staje się życiem.





🌸Św. Teresa z Ávila (1515–1582)

„Niech nic cię nie trwoży, niech nic cię nie przeraża. Bóg sam wystarczy.” z jej modlitwy „Nada te turbe”

Znała smak swojej duchowej głębi i siłę ognia, który w niej płonął.

Zanim została mistyczką, była kobietą żywą, impulsywną, z dużym poczuciem humoru. Jej tożsamość kształtowała się przez modlitwę i walkę – z samą sobą, z Kościołem, z przeciwnikami reformy. Była obecna w działaniu i modlitwie. Wiedziała, że droga do Boga wiedzie przez uczciwość wobec siebie – również w słabościach. Miała grunt – to było zaufanie do Boga, który jest Prawdą i Drogą.



🌸Św. Teresa z Lisieux (Mała Tereska) (1873–1897)

„Moją drogą jest ufność i miłość.” Rękopis C.

Była świadoma swojej kruchośćci i siły dziecięctwa.

Choć pozornie delikatna, nosiła w sobie siłę wypróbowaną jak stal w ogniu.

Zmagała się z poczuciem osamotnienia, z duchową pustką, ale ufała bez reszty. Jej obecność była bez fajerwerków – a jednak przemieniła oblicze Kościoła. Mała droga nie była ucieczką, ale heroiczną wiernością. Znała swoją bezradność, ale też znała Boga, który czyni cuda z naszej słabości.




🌸Edytka Stein (św. Teresa Benedykta od Krzyża) (1891–1942)

„Kto szuka prawdy, szuka Boga, choćby o tym nie wiedział.” z jej pism filozoficznych.

Szła za prawdą o sobie – aż na Golgotę.

Filozofka, Żydówka, ateistka, zakonnica. Przeszła przez całe spektrum tożsamości – ale żadnej nie porzuciła. Każda była cegiełką na drodze ku Prawdzie. Miała grunt w rozumie i wierze. Była obecna w pytaniach o sens, o cierpienie, o miłość. Gdy przyszło przejść przez ciemność obozu koncentracyjnego, niosła nie tylko własny krzyż, ale i tych, którzy nie mieli już siły.




🌸Św. Faustyna Kowalska (1905–1938)

„Jezu, ufam Tobie.” z jej Dzienniczka.

Schodziła w głąb własnego serca z ufnością i pokorą.

Faustyna, prosta dziewczyna, która miała odwagę mówić Bogu „tak” w codzienności, nie w sławie. Walczyła z poczuciem małości, niezrozumienia, z duchowymi ciemnościami. Jej poznanie siebie przyszło przez posłuszeństwo i cierpienie. A jednak – poznała siebie jako „sekretarkę Bożego miłosierdzia”. Jej obecność – cicha, ale mocna – była jak tlen dla tych, którzy szukają Boga w ciemnościach.




🌸Alicja Lenczewska (1934–2012)


Alicja była nauczycielką — całe życie pracowała w szkole, ucząc młodzież i prowadząc zwyczajne, proste życie. Nigdy nie wyszła za mąż. Jej duchowe przebudzenie przyszło późno, podczas rekolekcji Odnowy w Duchu Świętym w latach 80., które stały się początkiem głębokiego nawrócenia.


Najważniejszym momentem jej życia było ofiarowanie się Bogu za swojego młodszego brata — świadoma, całkowita zgoda, która nadała jej codzienności nowy sens. Od tego czasu coraz mocniej czuła wewnętrzne prowadzenie i słowa, które zapisywała w „Świadectwie” i „Słowach pouczenia”.


Alicja nie jest ogłoszona świętą przez Kościół, ale ci, którzy ją znali i czytają jej pisma, widzą w niej życie naznaczone modlitwą, pokorą i posłuszeństwem. Świadectwa bliskich mówią także o stygmatach — przyjmowanych w ciszy, bez rozgłosu i bez pragnienia uznania.


Jej droga była cicha, konkretna i wymagająca. Nie mistyczna „z natury”, ale wyrastająca z codziennych wyborów i z odpowiedzi na łaskę, która przyszła niespodzianie. Dzięki temu jej zapiski są tak realne — bo rodziły się w zwyczajnym życiu, w którym stopniowo dojrzewała do jednego zdania, które najpełniej oddaje jej misję:

„Daj Mi się kochać.”

Spotkaj święte kobiety także w sobie - duchowe spotkania, które przemieniają


Każda z tych kobiet przypomina mi, że świętość nie zaczyna się w niebie – ale w głębi serca, w Prawdzie Boga, który pomaga ściągnąć maski kłamstwa i iluzji, i budzi odwagę bycia autentyczną.


Może odnajdziesz w nich cząstkę siebie? Zapraszam Cię do głębszego poznania ich historii – i swojej. Nie zapomnij się podzielić z nami w komentarzach.


Bo Ty też jesteś zaproszona do drogi świętości – przez ciało, serce, pytanie, modlitwę i codzienność - którą Bóg kształtuje – nie przez brak błędów, ale przez pragnienie dobra i gdy dostrzegasz piękno w prostocie.


🌸 Udostępnij ten post, jeśli pragniesz duchowego spotkania, które zostaje w sercu.


Like. 💛 Share. Leave a comment. 🌸💛


PS.

Wybierz się na swój osobisty spacer z każdą świętą w dzień jej święta w Kościele.


Komentarze


© 2025 przez theblessedword. Dumnie stworzony z Wix.com

bottom of page