Spacer z Edytą – Teresą Benedyktą od Krzyża – W poszukiwaniu prawdy która staje się miłością
- Beata
- 4 sie
- 6 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 6 dni temu
Blog cykl: Święte Kobiety i ich wewnętrzna siła
W poszukiwaniu prawdy, która staje się miłością - Św. Teresa Benedykta: Przewodniczka na drodze mądrości i modlitwy
Być może też masz w sobie ten rodzaj głodu – głodu prawdy, który nie zadowala się powierzchownymi odpowiedziami. Takiego, który każe ci patrzeć głębiej, zadawać pytania, które nie dają spokoju. Może szukasz tożsamości wśród wielu masek, jakie świat ci proponuje. Może zmagasz się z poczuciem braku przynależności, z doświadczeniem cierpienia, którego nie umiesz jeszcze nazwać darem.
Właśnie do ciebie dziś przychodzi Edyta Stein – Teresa Benedykta od Krzyża – kobieta pełna odwagi i intelektu, a jednocześnie czuła i głęboko kontemplacyjna. Jej życie to świadectwo poszukiwania prawdy, która staje się miłością – nie tylko w słowach, ale w całkowitym oddaniu siebie Bogu i drugiemu człowiekowi. Jej historia nie jest tylko intelektualną podróżą filozofa – to opowieść o sercu, które pozwoliło się poprowadzić światłu. W poszukiwaniu prawdy, która staje się miłością, Edyta przekraczała granice własnego lęku i poznania.
Kim była Edyta Stein?
Urodziła się 12 października 1891 roku we Wrocławiu w żydowskiej rodzinie. Była wybitną filozofką, uczennicą Edmunda Husserla. Jako młoda kobieta poszukiwała prawdy – te poszukiwania doprowadziły ją do Chrystusa. Przez rozum doszła do granicy, gdzie serce otworzyło się na Boga. W wieku 30 lat przyjęła chrzest w Kościele katolickim. Później wstąpiła do karmelu i przyjęła imię Teresa Benedykta od Krzyża. Jako karmelitanka zginęła męczeńską śmiercią w Auschwitz 9 sierpnia 1942 roku.
Została ogłoszona świętą i współpatronką Europy – jako kobieta prawdy, wiary i odwagi.
Jej życie to prorocze świadectwo obecności Boga w samym środku ciemności. Ale zanim tam dotarła – była kobietą pytającą, czytającą, zranioną i pragnącą bliskości, tak jak my.

Spacer duchowy z Edytą – dialog i odkrycie
Wyobraź sobie: siadasz z Edytą w cichej klasztornej bibliotece, gdzie pachnie starym drewnem i papierem. Edyta podaje ci filiżankę herbaty z melisą, mówi cicho, ale z mocą. Słucha – z uwagą, z jaką słucha tylko ktoś, kto sam przeszedł wiele. A potem zaczyna mówić:
Edyta:
„Nie akceptuj niczego jako prawdy, co nie jest przepełnione miłością. I nie akceptuj niczego jako miłości, co nie zawiera prawdy.”
Ja:
Edyto… ale jak znaleźć prawdę o sobie, skoro tyle we mnie warstw? Przypominam starą cebulę w wielu sukienkach. Jak wiedzieć, co jest naprawdę moje, a co tylko narzucone?
Edyta:
„Każdy człowiek jest czymś wyjątkowym, niepowtarzalnym – i dopiero jako całość tworzymy obraz Boga. [...] W człowieku odbija się nie tylko jego własna dusza, ale również całe stworzenie, które Bóg umiłował.” (Edyta Stein, „Byt skończony a byt wieczny”, tłum. M. Turowicz)
Ja:
To brzmi pięknie, ale czasem nie wiem nawet, kim jestem… Przeszłość boli, przyszłość przeraża.
Edyta:
Prawda nie chroni przed bólem. Ona go prześwietla, rozświetla. To, co w świetle – nie straszy już tak bardzo. Prawdziwa odwaga to nie ucieczka przed cierpieniem, ale trwanie z Nim, który je przemienił.
Ja:
Jak poznałaś Jezusa?
Edyta:
Ten przełomowy moment w moim życiu miał miejsce latem 1921 roku. Zatrzymałam się wtedy u przyjaciół i przypadkowo sięgnęłam po książkę – „Życie św. Teresy z Ávili napisane przez nią samą”. Czytałam przez całą noc. Rano oznajmiłam: „To jest prawda.”
To był dla mnie koniec poszukiwań. Nie byłam jeszcze ochrzczona, ale decyzja dojrzała w moim sercu. W Nowy Rok 1922 roku zostałam przyjęta do Kościoła katolickiego.
Ja:
I od razu wiedziałaś, że chcesz zostać katoliczką?
Edyta:
„Nie od razu. Ale od tego momentu wiedziałam, że już nie mogę iść sama. Że On jest. I że jeśli jest – to trzeba Mu dać wszystko.”
Ja:
Święta Benedykto, w swojej duchowej podróży szukam kierunku, który pomoże mi odnaleźć sens w tym, co trudne. W jaki sposób ty odnalazłaś mądrość, której dzisiaj tak bardzo potrzebujemy?”
Edyta:
Mądrość, którą znalazłam, pochodziła z modlitwy i wierności Bożym przykazaniom. Kiedy zamieszkałam w klasztorze, zrozumiałam, że życie nie jest tylko tym, co zewnętrzne. Każdy dzień był dla mnie okazją do zbliżenia się do Boga, poprzez ciszę i modlitwę. Byłam kobietą ukrytą w cieniu innych, ale dzięki modlitwie mogłam dostrzegać Bożą obecność w najmniejszych detalach.
Ja:
Co byś poradziła młodym kobietom, które błądzą w dzisiejszym świecie, nie potrafiąc znaleźć sensu w zgiełku?”
Edyta:
Najpierw zatrzymaj się. W tej ciszy odnajdziesz odpowiedzi, które były w tobie od zawsze. Gdy zaczęłam żyć w ciszy, zauważyłam, że Bóg mówi do mnie głośniej. Daj sobie czas na odkrywanie siebie w Jego obecności. Zaufaj, że On cię prowadzi. „W ciszy i milczeniu dusza przygotowuje się do spotkania z Bogiem. Niech więc nie lęka się, jeśli najpierw nic nie słyszy. Wierzyć to oczekiwać w ciszy.”
Psalm 46,11 pięknie podkreśla moc ciszy i Bożego prowadzenia:
„Zatrzymajcie się, a we Mnie uznajcie Boga: jestem wywyższony wśród narodów, wywyższony na ziemi!”
“Be still, and know that I am God.” — Psalm 46:10 (KJV)
Dlaczego ja kocham tę świętą?
💛 Bo pokazała, że Bóg nie boi się intelektu. Że wiara nie jest ucieczką od rozumu, ale jego wypełnieniem.
💛 Bo jej historia przemawia do tych, którzy czują się obco – i w świecie, i w Kościele, i w sobie.
💛 Bo z cierpienia uczyniła miejsce modlitwy i miłości. Pokazała, że każda kobieta może stać się przestrzenią dla Bożej mocy – nie przez doskonałość, ale przez zgodę na prawdę.
💛 Edyta zmieniła też obraz relacji z Bogiem dla innych kobiet – pokazała, że można być kobietą myślącą, szukającą, niezależną, a jednocześnie głęboko oddaną Bogu. Że świętość nie oznacza ucieczki od siebie, tylko powrotu do tego, kim się naprawdę jest – w Jego oczach.
Modlitwa końcowa 💛
Boże, który jesteś Prawdą i Miłością,
przyjmij moje pytania, moją drogę, moje zranienia.
Ucz mnie – przez przykład Edyty – że świętość nie jest powielaniem wzorców,
ale odnalezieniem swojego miejsca w Twoim planie.
Uczyń moje życie przestrzenią światła, które nie pochodzi ode mnie,
ale od Ciebie – Boga, który jest.
Amen.
💛💛💛
Św. Benedykta była kobietą pełną odwagi, która nie tylko wybrała życie monastyczne, ale stała się fundamentem duchowości, która przetrwała wieki. Żyła w czasach, kiedy kobieta nie miała łatwego życia, a jednak potrafiła odnaleźć sens w całkowitym oddaniu się Bogu. Jej życie jest wspaniałym przykładem tego, jak w samotności i w milczeniu można znaleźć siłę do budowania własnej tożsamości w Bogu i odkrywania sensu życia, nawet w najtrudniejszych chwilach.
💛 Wyzwania na drodze do świętości: życie Benedykty
Św. Benedykta, podobnie jak inne wielkie święte, nie miała łatwego życia. Mimo to, swoje powołanie traktowała jako drogę do świętości i oddania Bogu w każdej chwili. Była przełożoną żeńskiego klasztoru, zarządzającymi mnóstwem kobiet, które szukały u niej pomocy i wsparcia. Jej życie było przykładem umiejętności połączenia mądrości, modlitwy i pracy. Benedykta wiedziała, że kluczem do duchowego wzrostu jest równowaga, a nie ucieczka od trudnych chwil.
💛Jak żyć zgodnie z duchem Benedykty?
1. Znajdź ciszę w chaosie
Św. Benedykta nauczała, że cisza jest fundamentem każdej modlitwy i mądrości. W dzisiejszym świecie, pełnym bodźców i hałasu, łatwo zapomnieć, jak ważna jest chwila wyciszenia. Codzienna modlitwa i czas dla siebie w samotności pozwala na usłyszenie Bożego głosu w naszym życiu.
2. Zaufaj Bożej opiece
Benedykta wiedziała, że życie w pełni oddane Bogu nie oznacza braku trudności, ale zdolność do przetrwania ich z wiarą. Zaufanie Bogu i modlitwa były dla niej sposobem radzenia sobie z wyzwaniami.
3. Pracuj w modlitwie i modlitwą w pracy
Benedykta uznawała, że każda czynność, którą wykonujemy, może stać się modlitwą, jeśli robimy ją w duchu miłości i oddania. To przypomnienie dla współczesnych kobiet, które często balansują między pracą zawodową, życiem rodzinnym i duchowym, by nie zapomnieć, że każda minuta spędzona w Bożej obecności ma sens.
💛 Activity – Jak zacząć dzień z duchem Benedykty:
1. Znajdź 5 minut ciszy: Przed rozpoczęciem dnia zrób 5-minutową przerwę. W tej ciszy oddaj wszystkie swoje myśli Bogu i wsłuchaj się w Jego obecność. Może to być po prostu moment głębokiego oddechu i modlitwy.
2. Codzienna modlitwa: Codziennie zacznij i zakończ dzień modlitwą dziękczynną. Pamiętaj, że każda modlitwa jest sposobem na zbliżenie się do Boga.
3. Zrób coś z miłością: Na koniec dnia wybierz jedną rzecz, którą wykonasz z pełną uwagą, traktując ją jako modlitwę. Może to być rozmowa z bliską osobą, porządkowanie przestrzeni czy nawet odpoczynek.
Św. Benedykta przypomina nam, że w ciszy i modlitwie odkrywamy pełnię życia, bez względu na okoliczności. Otwórz serce na Boże prowadzenie i codziennie twórz przestrzeń na modlitwę, która pomoże ci przejść przez życie z mądrością i wiernością Bogu.
🌸 A może chcesz się wybrać na spacer i porozmawiać tylko z Faustyną? Zapraszam:
Chcesz poznać inną świętą? Zapraszam:
🌸🌿 Udostępnij ten duchowy spacer tym, które dziś błądzą – niech mądrość Hildegardy przyniesie ukojenie duszom zagubionym w hałasie świata.
Like. 💛 Share. Leave a comment. 🌸💛

PS.
Wybierz się na swój osobisty spacer.
Święto św. Edyty Stein przypada 9 sierpnia.
Św. Teresa Benedykta od Krzyża – Edyta Stein – przeszła drogę od filozofii do kontemplacji, od pytania „kim jestem?” do odpowiedzi: „należę do Ciebie, Jezu”.Jej ścieżka – przez ciemność rozumu i krzyż wiary – może stać się światłem, jeśli zmagasz się duchowo.
Zatrzymaj się. Szepnij: „Twoja wola, Boże, to mój pokój.”
I miej odwagę uwierzyć jak ona: „Miłość Chrystusa nie zna granic. Ona sięga aż do końca – i przemienia wszystko.”
Komentarze