top of page

Ziołowy ogród duszy - duchowe przyprawy kobiecego serca przy filiżance herbaty z Faustyną

  • Beata
  • 7 lip
  • 5 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 21 lis

Herbata z Faustyną - Duchowe przyprawy kobiecego serca


Czy możesz sobie wyobrazić kuchnię bez przypraw — zwłaszcza tych najprostszych, jak sól i pieprz? Jak smakuje nieprzyprawiona zupa, ziemniaki czy mięso? Bez przypraw jedzenie jest nijakie, pozbawione głębi, trudne do zapamiętania. Tak samo wygląda nasze życie duchowe, gdy brakuje w nim drobnych, codziennych „smaków” — chwil zatrzymania, czułości, ciszy, wdzięczności.


Nasze kuchnie są pełne aromatów, tak jak pełne są nasze dni: obowiązków, myśli, rozproszeń, wrażeń. I w tym wszystkim św. Faustyna odnajdywała Boga nie tylko  przez nadzwyczajne wizje, ale także przez… zwyczajne, domowe czynności. Tak jak większość kobiet, wykonywała proste obowiązki najpierw w domu rodzinnym, a potem w klasztorze. Gdybyśmy zajrzały do jej kuchni — to po jakie przyprawy mogła sięgnąć? Może:

  • Po majeranek, który dodaje ciepła i łagodności — jak jej proste, serdeczne akty miłosierdzia.

  • Po liść laurowy, który w zupie działa powoli, ukrycie — jak cicha modlitwa jej serca.

  • Po kminek czy koperek lub anyż biedrzeniec – same ziarenka, które ułatwią trawienie — tak jak Jezus w Eucharystii pomagał „przetrawić” to, co trudne.

  • Po rumianek, którego używano przede wszystkim jako naparu „na ukojenie” — jak ona, zatrzymując się choć na chwilę, by posłuchać Jezusa.

  • Po miętę, odświeżającą jak spojrzenie na Boga, gdy wszystko wydaje się duszne i ciężkie.

  • Po wiele innych, po które również i ty sięgasz.


Wyobraź sobie Faustynę, jak w biegu dnia bierze kilka koszyczków rumianku, zaparza kubek herbaty, siada choć na trzy minuty w ciszy, pozwala sercu wrócić do rytmu Miłosierdzia. Niby nic wielkiego, żadnej ekstazy na ten moment, a jednak ...  tylko przystanek w ciągu dnia – cisza i zapatrzenie sercem w Jezusa. Ta prosta kobieta wie, że Bóg czeka na każdy nasz odruch serca, na przypomnienie Mu, że Go kochamy i pamiętamy. I tak samo Ty możesz — w swoim domu, w swojej kuchni, przy swojej filiżance herbaty — zatrzymać się, złapać oddech, spojrzeć na Boga w sercu, które kocha zwyczajność.


(Dlaczego rumianek? Bo to chyba pierwsze zioło, które jako kilkuletnia dziewczynka nauczyłam się znajdować w przydomowym ogródku babci - mojej pierwszej ziołowej nauczycielce. Nie miałam wtedy pojęcia jak bardzo pokocham zioła - babcię już kochałam całą sobą - i jak ważne będą w moim życiu. Jeśli jesteś babcią, jak ja teraz, to każdy moment twojego przebywania z wnuczką może odcisnąć się na jej sercu na lata całe. Przekonana jestem, że też masz takie ciepłe swoje wspomnnienia.)


Bo czasem jedna mała „przyprawa” zmienia cały smak dnia lub nawet życia.


Szklanka herbaty z cytryną na stole, obok kolorowy kubek z czerwonym wieczkiem w kwiaty i wazon z margaretkami. Okno w tle.


Duchowe przyprawy czyli ziołowy ogród duszy 


To są właśnie te ciche, niewidzialne składniki, które nadają smak naszemu życiu wewnętrznemu — małe, codzienne akty serca, dzięki którym to, co zwyczajne, staje się pełne sensu i łaski. To momenty, w których pozwalamy, by Bóg dotknął choćby jednej myśli, jednej reakcji, radości czy cierpienia. To budowanie poczucia szczęścia w głębinach serca, a nie w otoczeniu, nie na zewnątrz, nie w dopełnieniu z innym człowiekiem. W tym codziennym zatrzymaniu w najbardziej zapracowanych momentach tworzymy ziołowy ogród duszy - swojej duszy.


Zajrzenie w głąb swojego serca jest ważne, bo bez tego żyjemy tylko na powierzchni — reagujemy, zamiast kochać, choć wcale nie chcemy, aby tak było - reakcja wbrew uczuciom. Uciekamy, często trzaskając drzwiami zamiast słuchać. Szukamy potwierdzenia na zewnątrz w ... sama wiesz gdzie ty szukasz... zamiast zakorzenić się w Miłości. Bo pamiętać o Jego Miłości, Obecności w danym burzliwym momencie jest trudno lub po prostu nie ma miejsca na tę myśl. Ale kiedy zaczniemy uważnie siebie obserwować - swoje serce i ćwiczyć swoje myślenie, to w końcu zacznie się coś zmieniać również wokół nas. Jak w pomieszczeniu z lustrzanych ścian - w zależności od tego, kto wejdzie do środka.


Poznanie siebie drogą do poznania Boga


Poznanie siebie staje się drogą do poznania Boga, bo to właśnie w naszym sercu On szepcze najciszej, najgłębiej, najprawdziwiej, najbardziej uzdrawiająco. Najgorzej jest pozostać głuchą na tę łagodność i zareagować dopiero na "huk wodospadów"!


Święta Faustyna jest w tym delikatnym prowadzeniu mistrzynią. Jej Dzienniczek pokazuje, jak Bóg mówi do serca prostego, szczerego, zmęczonego - czasem zagubionego.


Wystarczy kilka zdań przeczytanych przy filiżance herbaty — i już coś w nas zaczyna się uspokajać, rozjaśniać, porządkować. To taki duchowy oddech, który możesz wziąć nawet w najbardziej chaotycznym dniu.


Niech więc te duchowe przyprawy towarzyszą Ci przez kolejne dni, abyś rozpoznała jak piękny i bogaty jest twój własny ogród duszy — odrobina czułości, szczypta ciszy, kropla światła — abyś mogła odkrywać Boga dokładnie tam, gdzie jesteś teraz.


Kwiaty wokół cytatu "From the abundance of the heart the mouth speaks." - Luke 6:45. Delikatne kolory, ciepły nastrój.

Jeżeli serce staje się świadomym, ziołowym ogrodem duszy, wtedy wszystko, co z niego wypływa, pochodzi z miłości zakorzenionej w Miłości Jezusa. W takim wnętrzu prawdziwa łagodność, dobroć i cierpliwość rosną naturalnie i stają się czymś więcej niż uczuciem – stają się jak ziołowa herbata, którą można podać światu: ciepła, kojąca, pełna smaku i aromatu. Każda dobra myśl, każdy drobny gest współczucia, każda cnota, którą pielęgnujemy w sobie, działa jak pęczniejące w wodzie listki – nadają jej moc, głębię i delikatność. To dzięki temu nasza codzienność nabiera smaku, a życie staje się miejscem, w którym można cieszyć się prawdziwym bogactwem wnętrza, bo to bogactwo jest darem!


Proponuję do rozważania cały #72 z Dzienniczka Faustyny

"Niech ufa dusza wszelka w męce Pana, niech ma w miłosierdziu nadzieję. Bóg nikomu miłosierdzia swego nie odmówi. … niebo i ziemia może się odmienić, ale nie wyczerpie się miłosierdzie Boże.”

Ten fragment to piękne potwierdzenie, że mówiąc o miłosierdziu, mówimy o sercu — Bożym sercu, które jest „źródłem miłosierdzia”. Dla Faustyny serce Jezusa to nie tylko symbol, ale prawdziwa studnia błogosławieństw, z której tryskają promienie łask na każdy skrawek świata. Właśnie Faustyna pokazuje jak ważne jest, by nasze serce było miejscem spotkania — by przyjmować to miłosierdzie i pozwalać, by ono przepływało przez nas: wtedy to, co wypływa z naszych słów i czynów, nie jest puste — jest darem zakorzenionym w Jego Sercu.


Istotne jest więc, aby najpierw nakarmić, napoić, nawodnić własne serce, bo z jego obfitości mówią usta prawdę lub kłamstwo - o sobie lub innych.

„Wiedz, córko Moja, że Serce Moje jest miłosierdziem samym. Z tego morza miłosierdzia rozlewają się łaski na świat cały. Żadna dusza, która się do mnie zbliżyła, nie odeszła bez pociech…” (Dz. 1777).

Bo serce wierzy, a usta tylko to powtarzają… albo mamroczą puste słowa. Dlatego codziennie warto zatrzymać się i sprawdzić swoje serce – w co ono wierzy. Poszukiwanie siebie to jak podróż nowymi drogami w nieznane obszary własnej tożsamości. Nie trzeba się spieszyć, tylko rozejrzeć cierpliwie. Skupienie, bycie obecną to dzisiaj sztuka. Myślę, że moja babcia ze wsi, tak jak Faustyna, nie musiała się nad tym zastanawiać, bo było to dla niej czymś naturalnym. Jako małej dziewczynce utknął mi w sercu obraz wejścia babci do domu w południe na Anioł Pański lub różaniec. Nie pamiętam, czy miała w kuchni filiżanki na co dzień… chyba raczej - metalowe garnuszki i szklanki na herbatę dla gości... Tak odleciałam myślami, bo część życia babci pokrywała się z ostatnimi latami życia Faustyny. I ta modlitwa była taką duchową ławeczką, aby zaczerpnąć sił na dalszą pracę, na resztę dnia. Myślę, że wcale nie było jej łatwiej zdecydować się na "bezczynny" przerywnik w pracy na gospodarstwie. To była jej decyzja, jej źródło Mocy w słabości kobiecego ciała, jej ziołowy ogród duszy czerpiacy z modlitwy.


Propozycje kilku spotkań przy ziołowej herbacie znajdziesz w tym wpisie:

Schemat krótkiego spotkania z Faustyną przy filiżance herbaty


Może chcesz się wybrać na spacer i porozmawiać tylko z Faustyną? Zapraszam:



🌸🌿 Jak możesz to udostępnij ten ziołowy ogród duszy tym, które dziś błądzą – niech przyprawy serca św. Faustyny przyniosą ukojenie duszom zagubionym w hałasie świata.


Like.💛 Share.🌸 Leave a comment.💛

Komentarze


© 2025 przez theblessedword. Dumnie stworzony z Wix.com

bottom of page