top of page

Wieczernik serca – łamanie chleba miłości

  • Beata
  • 17 kwi
  • 8 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 30 maj

Wielki Czwartek


Dziś, w Wielki Czwartek, stajemy w ciszy, patrzymy na gesty, które są zapisane w historii, ale także na te, które przechodzą przez nas w milczeniu.


Wieczernik serca - Ziarno w glebie życia


Niektóre słowa zapadają głębiej niż inne. Fragment ze "Słowa"- Alicji Lenczewskiej, który przeczytałam wczoraj wieczorem zarezonował we mnie, kiedy rozważałam go jeszcze raz właśnie dziś – w Wielki Czwartek. Zabrzmiał we mnie jak rzucone ziarno. Nie w miejsce łatwe, ale w miejsce, które już zna ból, rozczarowanie, zranienie.


I właśnie tam, w tej glebie życia, Pan klęka i myje nogi – nie tylko tym, którzy Go kochają, ale także tym, którzy za chwilę odejdą.


„Niech cię nie zniechęcają słabości tych, przez których cię pouczam. Przyjmij z czystym i otwartym sercem to, co do ciebie mówię ich ustami, co czynię ich rękoma, by poprowadzić cię drogą służby i miłości. Módl się i kochaj. Swoją miłością ofiarną zakrywaj ich słabości i umacniaj świętość w nich i w wielu przez ich serce, aby i twoja dusza doznała uświęcenia i pokoju we Mnie.”


Ziarno miłości ofiarnej:


„Niech cię nie zniechęcają słabości tych, przez których cię pouczam...”

To słowa, które mogą wzbudzić zmęczenie, zniechęcenie, bunt. Bo dlaczego mam przyjmować coś od osoby, która nie jest dla mnie miła, dobra, jest trudna wręcz, może jeszcze niedojrzała, zraniona, słaba?


Ale Jezus nie klęknął tylko przed Janem. Klęknął także przed tym, który Go zdradził. Umycie nóg nie było oceną – było objawieniem Miłości.


Było ZIARNEM. Ziarnem rzuconym nie w idealną glebę. Ale ziarnem rzuconym z nadzieją.


Miłość ofiarna to nie rezygnacja z siebie – to decyzja:

Nie uciekam, nie osądzam. Widzę więcej.


  • W Wieczerniku nie było kobiet, ale były one w sercu Jezusa. Ich wierna, cicha miłość bez rozgłosu – trwała do końca.


    Tym moim rozważaniem chciałabym zaprosić cię do Wieczernika twojego serca – niezależnie od tego, czy znasz Jezusa od dawna, czy dopiero czujesz Jego dotyk.


To moje rozważanie o Miłości, która łamie się jak chleb i obmywa jak woda – nie tylko w liturgii, ale w codzienności każdej kobiety.


  • Na Ostatniej Wieczerzy nie było kobiet, ale to one, często odrzucone, samotne, poranione, niosły miłość, nie szukając uznania, nie potrzebując splendoru.


    To one były pierwszymi, które rozpoznały Zmartwychwstałego, bo to one znały Jego miłość na wylot. Kiedy wszyscy odeszli, one zostały. Kiedy wszyscy zaparli się, one nie uciekały.


Nie potrzebowały symboli, tylko serca pełnego wdzięczności, czułości i oddania.


Ich wierna miłość była Wieczernikiem, a dla nich Eucharystia była codziennym ofiarowaniem siebie w miłości.


I to właśnie Ty, kobieto, która czytasz te słowa, jesteś w tej chwili zaproszona do wieczernika serca, do obmycia nóg i łamania chleba, które staje się ciałem miłości, staje się dla innych.


Obmycie nóg: Służba, która oczyszcza


„Po umyciu nóg, Jezus powiedział do uczniów: Jeśli Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi.” J 13,14

Gdyby nie kobieta, która ma w sobie ducha służby, która wie, że miłość nie czeka na „zasługi” ani „dobre zachowanie”, to Jezus nie mógłby pokazać tego gestu.


Człowiek w służbie jest pokorny i cichy, daje światło tym, którzy Go szukają.


Obmywanie nóg nie jest prostym gestem. Piotr był oburzony, bo nie zrozumiał, że nie chodzi tu o oczyszczenie ciała, ale o oczyszczenie serca, o dotknięcie najgłębszych ran drugiego człowieka.


To wymaga otwartości na przyjęcie, nie z litości, ale z miłości.


Psychologia uczy, że gdy ktoś rani – odejdź. Obserwuj. Zabezpiecz siebie.

Ale co, jeśli właśnie przez jego słabość Bóg do mnie mówi?

Czy mogę kochać i nie uciec?

Czy służba to zawsze naiwność?

Czy umycie nóg komuś, kto mnie zawiódł, nie jest zdradą siebie?


Spiritual Connection – Jezus, Jung i tajemnica cienia:


Jung mówił, że to, co nas najbardziej drażni u innych, jest cieniem naszej własnej duszy – tym, co jeszcze nie zostało uświęcone. Jezus pokazuje, że przez słabości drugiego Bóg może dotknąć naszych własnych zranień. Nie po to, byśmy się poddali. Ale byśmy przestali walczyć jak dzieci we mgle – i zaczęli kochać jak Ci, którzy wiedzą, że sami zostali pokochani do końca.


Dla Junga prawdziwa przemiana dokonuje się wtedy, gdy człowiek spotyka swój cień – i przestaje się go bać. Dla Jezusa – wtedy, gdy człowiek pozwala, by Miłość przemieniała to, co trudne, nie uciekając od tego, co bolesne. "Przyjmij z czystym i otwartym sercem to, co do ciebie mówię ich ustami, co czynię ich rękoma, by poprowadzić cię drogą służby i miłości."



Łamanie chleba: Eucharystia w codziennym życiu


Eucharystia to nie tylko gest, który znamy z Kościoła. To coś znacznie głębszego. Łamanie chleba jest zaproszeniem do dzielenia się sobą, nawet gdy wydaje się, że nic nie mamy.

Bo miłość nie zależy od tego, co posiadamy, ale od tego, czym się dzielimy. Każdy akt ofiary, każda chwila, w której poświęcamy siebie, nawet w milczeniu, jest częścią Eucharystii. Często nie zauważamy, że codzienne gesty, które wydają się zwykłe, są fragmentami tej samej ofiary, która zaczyna się w wieczerniku, a kończy w Krzyżu.

„Ciało moje, które za was będzie wydane” (Łk 22,19) – kiedy łamiesz chleb, jesteś w Jego ciele.


Kobieta w Wieczerniku – nie tylko w historii, ale w nas


Nie było tam kobiet przy stole, ale były w sercu samego Jezusa. Kobieta w sercu nie szuka uznania, nie wymaga nagród za swoje ofiary. Ona po prostu jest. I to w tej prostocie, w tej obecności Jezus dostrzega pełnię miłości. W tym geście otwartego serca, gotowego na pełną ofiarę, dostrzega nadzieję świata. Czasami wydaje się, że w świecie pełnym przemocy, egoizmu, agresywnej religijności i narzucających się ideologii, miłość ta może zostać zgubiona. Ale ona jest zawsze w nas, w ciszy, w milczeniu – w tym, co nie musi być ogłoszone na zewnątrz, ale przenika nas od środka. "Módl się i kochaj."


On działa. Przez Twoje serce, przez Twoje łzy, przez Twoje gesty miłości, które nie zawsze są doceniane. On przyszedł do serca, które pragnie kochać, nie do zewnętrznej formy, ale do wnętrza.


Kobieta zewnętrzna i kobieta wewnętrzna


Współczesny świat narzuca nam bardzo jasne kategorie: jak ma wyglądać kobieta, jak się zachować, co powinna mówić i jak się prezentować. Ale w wieczerniku, w tym cichym, świętym miejscu, kobiecość nie jest w formie, nie jest w przepisach i oczekiwaniach.


Kobiecość jest w duszy, w sposobie, w jaki przyjmujesz miłość, w sposobie, w jaki dajesz siebie. W swojej prostocie.

Możesz być tą kobietą na zewnątrz, niezrozumianą przez innych, ale w środku masz coś, co może zapalić ogień w ciemności. Zbliżając się do Eucharystii, zaczynasz rozumieć, że każda Twoja ofiara, Twoja miłość, Twoje wytrwanie w cichości stają się świętością.


Ziarno, które pada na ziemię


„Jeśli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, pozostaje tylko samo. Ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity.” J 12,24

Kobieta, która nie szuka rozgłosu, nie pragnie pochwał – jej miłość jest jak ziarno, które nieustannie pada na ziemię. I może to ziarno wydaje się nie zauważone przez świat, ale w Bożych rękach może stać się plonem obfitym, który karmi wielu. Możesz nie widzieć owoców swojej ofiary, możesz nie czuć się doceniana, ale Twoje serce jest tam, gdzie ma być – w ciszy, w miłości.


Cisza miłości – zaproszenie do medytacji


I w tej chwili, w tej ciszy Wielkiego Czwartku, zapraszam Cię do refleksji:


Czy jesteś gotowa wejść do Wieczernika?


Czy jesteś gotowa być tą, która w milczeniu łamie chleb i w tym geście podaje go innym?


Czy jesteś gotowa, by Twoje serce stało się ziarnem, które padnie na ziemię i wyda plon w nieznanym czasie?


Czy jesteś gotowa pokochać, tak jak On kochał Ciebie, bez oczekiwań, bez potrzeby uznania, po prostu dając siebie?


Zapraszam Cię do Eucharystii nie jako ceremonii, ale jako osobistego spotkania, w którym każdy Twój gest miłości, każda Twoja ofiara staje się żywym ciałem Jezusa w tym świecie. I w tej ciszy, w tej miłości, niech Twoje serce stanie się pełnią tego, czym On jest – miłością, która nigdy nie przeminie.


„Niech cię nie ochodzą słabości tych, przez których cię pouczam, przyjmij z czystym i otwartym sercem to, co do ciebie mówię ich ustami, co czynię ich rękoma, by poprowadzić cię drogą służby i miłości.” – Alicja Lenczewska
„Woman, please remember, my life is in your hands.” John Lennon

To zaproszenie jest Twoje, bez względu na to, gdzie jesteś, bez względu na Twoje doświadczenia. On już w Tobie działa, On czeka na Twoje „tak”, by Jego miłość mogła przyjść i na nowo przemienić świat.


Serce – szczególnie serce kobiety – nie myśli liniowo, ono łączy, przenika, łączy wątki jak nici w tkanej szacie. I nagle wszystko ma sens: piosenka, cień, ziarno, umyte stopy, łamany chleb.


Na ostatniej wieczerzy nie było kobiet.

Ale czyż nie były one Wieczernikiem serca?

Czy nie niosły w sobie tej miłości, która nie potrzebuje zaszczytów, tylko przy Nim trwać?


Bo gdy uczniowie spali – kobiety czuwały.


Gdy Piotr zaparł się – one płakały.


Gdy wszyscy się rozproszyli – one stały pod krzyżem.


I gdy grób wydawał się końcem – one pierwsze poszły szukać Życia.


One pierwsze usłyszały: „Dlaczego szukacie żywego wśród umarłych?”


To kobiece serce jako pierwsze rozpoznało Zmartwychwstałego,

bo to kobiece serce znało Jego miłość na wylot.


Nie głową, nie dowodem, tylko czułością i wiernością.


I może właśnie dlatego dzisiaj – Ty, ja, my – też w kobiecy sposób przeżywamy Eucharystię:

Nie tylko jako rytuał, ale jako łamanie serca, które staje się chlebem dla innych.



Rozszerzenie bloga: Kobieta w Wieczerniku ciszy


Nie była tam ciałem, ale była duchem.

Miłość kobiety była już zanurzona w kielichu ofiary, zanim został on podany.

Była w geście obmycia nóg – bo tylko kobiece serce potrafi służyć z wdziękiem i bez potrzeby odwetu.

Była w łzach Marii, która wcześniej namaściła Jego stopy.

Była w cichym „tak” Matki, która rozumiała Eucharystię lepiej niż teologia – ciałem, które dało życie, które teraz się łamało.


Czy za dużo wątków?

Nie – to symfonia miłości, która przechodzi przez Twoje serce.


„Niech cię nie zniechęcają słabości tych, przez których cię pouczam…”
„Woman… please remember, my life is in your hands…”

Personal Invitation – Dziś klękam i pozwalam, by mnie dotknęło:


Może to właśnie przez tę osobę, której nie rozumiem, Bóg mnie leczy.


Może słabość drugiego to nie powód do ucieczki, ale zaproszenie do większej miłości.


Może to dziś – w Wielki Czwartek – Jezus pyta: Czy pozwolisz Mi obmyć twoje serce przez czyjeś brudne stopy?


Reflection: Moje ziarno i moja gleba

Nie uciekaj od krzyża, jeśli może on stać się narzędziem łaski – dla ciebie i dla innych.

To różnica między: „cierpię, bo muszę” – a – „kocham, więc potrafię cierpieć nie zatracając siebie.” Tu leży duchowa wolność.


Workbook Reflection:


1. Jak reaguję, gdy Bóg przychodzi do mnie przez słabego człowieka?

„Tam, gdzie nie ma miłości, posiej miłość, a zbierzesz miłość.” – św. Jan od Krzyża


2. Czy w mojej relacji do drugiego człowieka dominują: nadzieja, kontrola, czy lęk?

„Miłość nigdy nie ustaje.” – 1 Kor 13,8


3. Jaką glebą jest dziś moje serce? Gotową na ziarno, czy kamienistą z niezgody?

„Ziarno pada i umiera, aby przynieść plon.” – J 12,24


Zakończenie – Modlitwa


Panie Jezu, który klękasz dziś przy moich stopach,

daj mi serce, które nie ucieka z lęku, ale trwa z miłości.

Obmyj moje wnętrze, abym nie patrzyła na innych przez urazę,

ale przez Twoje oczy.

Uczyń mnie glebą, która nie odrzuca ziaren,

nawet jeśli przynoszą ból.

Niech z nich wyrośnie pokój.


Ewangelia Jana 13,12-17:


„Skoro więc umył im nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich:

«Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem.

*Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować.»”



Więcej o duchowości kobiet znajdziesz w kategorii ŚCIEŻKI WIARY.



Komentarze


© 2025 przez theblessedword. Dumnie stworzony z Wix.com

bottom of page